Zaczynaliśmy bez żadnej działki i z niewielkim kapitałem początkowym. Dzisiaj nasz portfel nieruchomości to około 150 ha, a kapitalizacja wynosi ponad 80 mln zł – mówi Artur Paszko, prezes spółki Kraków Nowa Huta Przyszłości, w rozmowie z Bartłomiejem Grzankowskim.

W ostatnich latach wiele mówiło się o planach związanych właśnie z tą „przyszłością” Nowej Huty, która jest wpisana w nazwie spółki. Czy możemy jednak powiedzieć, co już udało się zrobić?

Artur Paszko: Pierwsze lata działania spółki wymagały od nas wielu przygotowań. Przypomnę, że jako podmiot, który ma prowadzić projekt na obszarze ponad 700 ha, zaczynaliśmy bez żadnej działki i z niewielkim kapitałem początkowym. Dzisiaj, po sześciu latach działania spółki, nasz portfel nieruchomości to około 150 ha, a kapitalizacja wynosi ponad 80 mln zł. Rozpoczęliśmy program inwestycyjny o wartości ponad 100 mln zł, w ramach którego powstają pierwsze elementy całego projektu, czyli Centrum Rekreacji i Wypoczynku „Przylasek Rusiecki” oraz Strefa Aktywności Gospodarczej „Nowa Huta Przyszłości” (SAG). Ruszyły też przygotowania do budowy Parku Edukacyjnego „Branice”.

Jakie działania podejmuje spółka w związku z wyzwaniem przyszłości, jakim są zmiany klimatu?

AP: Temat, który traktujemy bardzo poważnie, to wykorzystanie odnawialnych źródeł energii, np. przebudowa kąpieliska w Przylasku Rusieckim obejmuje instalację paneli fotowoltaicznych i pomp ciepła. Z wielką ciekawością czekamy także na owoce współpracy z AGH, MPEC oraz jednostką Klimat-Energia-Gospodarka Wodna. Jej efektem ma być potwierdzenie występowania gorących źródeł na terenie Nowej Huty i ich wykorzystanie. Niestety, w niektórych przypadkach będzie konieczna wycinka drzew, w większości dzikich, które pojawiły się tu w ostatnich latach, stąd już dziś przygotowujemy się do nasadzeń zastępczych. Ale i wśród działek inwestycyjnych w SAG-u wyznaczyliśmy zielone przestrzenie wspólne. Co ważne, ponad 25 proc. terenu projektu jest już zarezerwowane stricte pod zieleń.

Czym są rozwiązania typu smart, które mają być zastosowane w projekcie?

AP: Wbrew czasem powtarzanej tezie to angielskie sformułowanie nie oznacza jedynie wykorzystania nowych technologii, ale także rozwiązania funkcjonalne. Dla przykładu: ważne jest dobre zaplanowanie przestrzeni. Dziś wraca się do filozofii dzielnicy (miasta) piętnastominutowej – miejsca, w którym wszystko jest pod ręką. Według takich założeń była zresztą projektowana ta pierwotna, „stara” Nowa Huta. Obecnie jednak to spore wyzwanie organizacyjne, ponieważ wymaga współpracy wielu jednostek publicznych i prywatnych. Myślę, że tym większą będziemy mieć satysfakcję, gdy realizacja projektu Kraków Nowa Huta Przyszłości dobiegnie końca.

Sporą część obszaru projektu Kraków Nowa Huta Przyszłości zajmują tereny pod inwestycje przemysłowe i usługowe. Jak tam idą prace?

AP: Obecnie najwięcej możemy powiedzieć o perspektywach Parku Naukowo-Technologicznego „Branice”, gdzie trwa już tworzenie SAG-u. Szacujemy, że powstanie tam około 40 działek inwestycyjnych. Zainteresowanie zgłosiło nam już 30 firm. Równolegle prowadzimy też rozmowy z innymi przedsiębiorcami, którzy mogliby się pojawić w pozostałej części Parku. Swoją nową siedzibę będzie tam miała m.in. krakowska firma Bielenda Kosmetyki Naturalne. Deklarowana wartość tego przedsięwzięcia to 64 mln zł.

A jakie są perspektywy na najbliższe miesiące?

AP: Jeszcze przed sezonem kąpielowym planujemy otwarcie po przebudowie terenu rekreacyjnego wokół zbiornika nr 1 w Przylasku Rusieckim. To miejsce wypoczynku, które zwłaszcza latem cieszyło się dużą popularnością. Dodaliśmy tam kilka niezbędnych elementów, starając się jednak także o zachowanie półdzikiego charakteru tego zakątka miasta. W przypadku SAG-u zakończenia prac spodziewamy się na początku przyszłego roku. Jeszcze w tym roku przed nami są też odwiert geotermalny i projekt budowlany dla Parku Edukacyjnego „Branice”, którego centrum stanowić będzie krakowski skansen.

Tekst ukazał się w dwutygodniku miejskim Kraków.pl nr 5 (281), 17.03.2021 r.

Dostępny również na stronie: Kraków.pl