Pięć lat temu powołano do życia spółkę Kraków Nowa Huta Przyszłości S.A. Powierzono jej ważne, strategicznie zadanie, realizację przedsięwzięcia pod nazwą „Kraków-Nowa Huta Przyszłości”, które jest największym projektem rewitalizacji terenów poprzemysłowych w Europie. W zeszłym roku rozmawialiśmy na łamach Głosu Nowohuckiego z jej prezesem, dr. Arturem Paszko, o planach i działaniach, jakie spółka podejmie w 2019 roku. Koniec roku zawsze sprzyja podsumowaniom. Zapytaliśmy więc ponownie prezesa Paszko o losy tego projektu.

 

Panie Prezesie, chyba większość mieszkańców Krakowa, a na pewno Nowej Huty z niecierpliwością przygląda się działaniom spółki Kraków Nowa Huta Przyszłości. W zeszłym roku rozmawialiśmy o inwestycji w Przylasku Rusieckim, jak też o Strefie Aktywności Gospodarczej. Już wiemy, że w roku 2020 ruszą pierwsze prace. Czy możemy powiedzieć, że plan na 2019 rok został zrealizowany?

Dzień dobry. Rok 2019 obfitował w dużą ilość pracy i z przyjemnością mogę stwierdzić, że przyniósł nam kilka sukcesów. Gdy rozmawialiśmy ostatnio, plany na kolejne miesiące były już ustalone. Pozostało tylko konsekwentnie je realizować. Nie powiem, że wszystko odbywało się bez przeszkód, ale włożyliśmy wiele wysiłku w to, by mimo pomniejszych trudności, dopiąć celu. Projekt „Kraków-Nowa Huta Przyszłości” to potężne przedsięwzięcie, które wymaga dużego zaangażowania i znaczącego wkładu pracy. Jednocześnie staramy się reagować na zmiany i dostosowywać do dynamicznej rzeczywistości, co wpływa na ewolucję naszych planów. Do sukcesów w minionym roku należy z pewnością zaliczyć wyłonienie generalnego wykonawcy i rozpoczęcie prac nad realizacją pierwszej inwestycji w Przylasku Rusieckim. Dzięki uzyskanemu dofinansowaniu z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Małopolskiego na lata 2014-2020 rozpoczęliśmy przekształcanie terenu wokół zbiornika nr 1 w nowoczesny, inteligentny, całoroczny ośrodek rekreacji i wypoczynku. Trwają już prace projektowe: uzgadniamy koncepcję wykonawczą, pozyskujemy odpowiednie zgody. Mamy przygotowany i przyjęty harmonogram dalszych działań. Jesteśmy pełni optymizmu.

Czyli, możemy liczyć, że oczekiwane wbicie „pierwszej łopaty” odbędzie się w nowym roku?

Generalny wykonawca podjął już pierwsze realne działania zaś uzgodniony harmonogram zakłada, że na wiosnę 2020 roku rozpoczną się pierwsze prace ziemne. Jesteśmy przekonani, że uda nam się dotrzymać tych założeń. Zakończenie prac budowlanych planujemy na wiosnę 2021 roku.

A co ze Strefą Aktywności Gospodarczej? W lipcu 2019 roku spółka otrzymała dofinansowanie na realizację tego przedsięwzięcia. Na jakim etapie jest realizacja Strefy?

4 lipca 2019 roku nastąpiło oficjalne przekazanie umowy gwarantującej przyznanie unijnej dotacji z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Małopolskiego na lata 2014-2020 w wysokości blisko 59 milionów złotych na budowę Strefy Aktywności Gospodarczej – Nowa Huta Przyszłości. Składa się ona z kilku podstref zlokalizowanych w osi ulicy Igołomskiej i stanowi fragment Parku Naukowo-Technologicznego „Branice”. W Strefie Aktywności Gospodarczej zamierzamy przygotować parcele inwestycyjne z przeznaczeniem dla przedsiębiorców będących przedstawicielami branż tzw. inteligentnych specjalizacji Województwa Małopolskiego, takich jak: nauki przyrodnicze, energia zrównoważona, technologie informacyjne i komunikacyjne, chemia, produkcja metali, elektrotechnika i przemysł maszynowy, przemysły kreatywne i czasu wolnego. Po podpisaniu umowy o dofinansowanie wyłoniliśmy – w ramach procedury zamówień publicznych – inżynierów kontraktów, a obecnie przygotowujemy przetargi w celu wyłonienia generalnych wykonawców. Plan jest taki, by do końca pierwszego kwartału 2020 roku wyłonić wykonawców i rozpocząć prace projektowe, tak by Strefa Aktywności Gospodarczej rozpoczęła działalność z początkiem 2022 roku. Aktualnie szacowany koszt prac w Strefie Aktywności Gospodarczej to blisko 85 milionów złotych. Wszyscy mamy jednak świadomość dosyć trudnej sytuacji w branży budowlanej. W mijającym roku ogłosiliśmy 5 postępowań na generalnego wykonawcę inwestycji w Przylasku Rusieckim i dopiero ostatnie z nich przyniosło rozstrzygnięcie. Liczymy na to, że podobna sytuacja nie zdarzy się w Strefie Aktywności Gospodarczej. Tym niemniej liczymy się z takim ryzykiem.

Czy w takim razie sytuacja i oczekiwania firm wykonawczych nie stanowią zagrożenie dla Strefy Aktywności Gospodarczej?

Zdecydowanie nie. Z naszej strony mogę zapewnić, że dołożymy wszelkich starań i wykonamy każdą konieczną pracę, by Strefa Aktywności Gospodarczej powstała.

Projekt „Kraków-Nowa Huta Przyszłości” to szansa dla miasta i dla regionu, by otworzyć się na sektor badań i rozwoju. Jakie jest zainteresowanie firm, które takie jednostki mają w swojej ofercie? Lista inteligentnych specjalizacji Województwa Małopolskiego jest obszerna, ale czy udało się Państwu zachęcić pierwszych przedsiębiorców do inwestycji?

Żeby pozyskać inwestorów konieczne jest przygotowanie odpowiedniej oferty. Jako spółka działamy pięć lat i w ciągu tego okresu udało nam się pozyskać dla projektu ok. 170 hektarów ziemi, zaś Gmina Miejska Kraków jest w posiadaniu kolejnych 200 ha na obszarze projektu, co zbliża nas do 50% wolumenu pierwotnie zakładanej powierzchni. Aktywnie pozyskujemy dofinansowanie na realizację powierzonych zadań. Dotychczas z Funduszy Europejskich, Kraków Nowa Huta Przyszłości S.A. pozyskała ponad 70 milionów złotych. Systematycznie skupujemy nieruchomości, pracujemy nad ich scaleniem, uporządkowaniem stanów prawnych, dokonaniem stosownych podziałów, rozwiązujemy kwestie związane ze skomunikowaniem ich z drogami publicznymi, prowadzimy procesy komercjalizacyjne. Podjęte działania przyniosły już pierwsze namacalne efekty. W grudniu 2019 roku podpisaliśmy dwie umowy z inwestorami, z których jeden – reprezentujący branże life science – pojawi się w Parku Naukowo-Technologicznym „Branice”. Jesteśmy także mocno zaawansowani w pracy z trzema kolejnymi inwestorami, którzy powinni pojawić się w naszym Parku Naukowo-Technologicznym w przyszłym roku. Wszystkie te przedsięwzięcia mają wymiar badawczo-rozwojowy lub wdrażający innowacje i uzupełnione są o część typowo produkcyjną albo usługową. Projekt więc postępuje zgodnie z pewną filozofią, która została przyjęta w Planie Generalnym.

Wspomniał Pan o tym, że projekt nieustannie się zmienia i ewoluuje. Czy to znaczy, że odstępujecie od realizacji pierwotnych założeń, czy w tym kontekście będą realizowane wszystkie planowane komponenty projektu?

Otoczenie projektu jest bardzo dynamiczne. Dlatego staramy się dostosowywać do bieżącej sytuacji. Cele przedsięwzięcia pozostają niezmienne – restrukturyzacja i rewitalizacja terenów na wschód od kombinatu. Jednak projekt nieustannie żyje, ewoluuje i zmienia się. Gdy zaczynaliśmy jego realizację mówiliśmy o blisko 600 hektarach terenów, które zostały nim objęte. Dzisiaj mogę powiedzieć, że będzie to ok. 800 hektarów. Ta dynamika w podejściu do projektu wskazuje na jego istotność w rozwoju miasta i regionu. Mając na uwadze, że dotychczasowe prace skutkują pierwszymi komercjalizacjami, co w niedalekiej przyszłości zaowocuje sporą ilością miejsc pracy w tym rejonie, podjęliśmy kroki celem zagospodarowania części obszarów przeznaczonych pod budownictwo mieszkaniowe. Powstała również idea, by na terenie Centrum Rekreacji i Wypoczynku „Przylasek Rusiecki” rozwinąć część edukacyjną. Dlatego wraz z Miastem i innymi partnerami (uczelnie wyższe, organizacje pozarządowe, instytucje kultury) staramy się o środki z europejskiego programu Urban Innovative Actions, by stworzyć w tym rejonie Park Edukacyjny „Branice”. W jego ramach planowane jest m.in. utworzenie ekspozycji historycznej zabudowy drewnianej oraz budowa placówki edukacyjnej w oparciu o nowoczesne technologie budowlane, a także stworzenie ekspozycji z wykorzystaniem nowoczesnych rozwiązań i metodologii naukowo-edukacyjnych. Zadaniem placówki będzie integracja społeczności lokalnej oraz edukacja najmłodszych mieszkańców miasta i regionu. Uważam, że będzie to bardzo ciekawe dopełnienie „Przylasku Rusieckiego”.

Wizualizacja Parku Edukacyjnego Branice

Panie prezesie, nieustannie obserwujemy działania Krakowa Nowej Huty Przyszłości S.A. W 2019 roku podjęliście szereg aktywności dla mieszkańców dzielnicy. Skąd pomysł na takie zaangażowanie?

Jak wszyscy wiemy Nowa Huta obchodzi w 2019 roku swój jubileusz. 70 lat temu pod Krakowem rozpoczęto budowę kombinatu metalurgicznego wraz z osiedlem mieszkaniowym, dzisiaj znanym w Polsce jako Nowa Huta. W swoim zamierzeniu socrealistyczne miasto zaprojektowano i wybudowano tak, by podkreślić kontrast do mieszczańskiego Krakowa. My zaś realizując projekt „Kraków-Nowa Huta Przyszłości” chcemy sprawić, by stare podziały zanikały a Kraków wraz z Nową Hutą jeszcze szerzej niż dotychczas otwierało się na nowoczesne i przyszłościowe branże. Pragniemy jednocześnie budować przestrzeń przyjazną dla mieszkańców. Bardzo nam zależy, by nowohucianie wiedzieli, że „Nowa Huta Przyszłości” to nie tylko hasło, ale realna szansa tak dla dzielnicy, jak i dla całego miasta. Żadne przedsięwzięcie nie ożyje bez zaangażowania ludzi. Chcemy, by mieszkańcy Nowej Huty wiedzieli jak najwięcej o projekcie. Zależy nam, by aktywnie działać na rzecz lokalnej społeczności. Dlatego z okazji jubileuszu dzielnicy wdrożyliśmy działania na rzecz mieszkańców. Z inicjatywy spółki został zrewitalizowany skwer na osiedlu Willowym, gdzie została uporządkowana zieleń. Włączyliśmy się aktywnie w przygotowanie zawodów biegowych dla najmłodszych mieszkańców w ramach cyklu spotkań sportowych „Nowa Huta w czterech smakach – Biegowy deser z Nową Hutą Przyszłości”. Wsparliśmy działalność Stowarzyszenia „Siemacha” aktywnie działającego w Nowej Hucie. A na podsumowanie obchodów 70-lecia planujemy przygotować mural na osiedlu Willowy. Tworzenie więzi, rozwój lokalnej wspólnoty i budowa społeczeństwa obywatelskiego dają podstawy do patrzenia z optymizmem w przyszłość. Chcemy, by Kraków Nowa Huta Przyszłości S.A. była częścią takiej wspólnoty.

Czy może Pan podsumować jednym zdaniem czym jest „Kraków-Nowa Huta Przyszłości”, jakie szanse daje ona miastu i regionowi?

„Kraków-Nowa Huta Przyszłości” to przede wszystkim miejsce synergii biznesu i kultury, gdzie duży nacisk kładzie się na odpowiedzialność społeczną. To również impuls do rozwoju nie tylko Krakowa, ale całego regionu. Impuls, który – wierzymy w to mocno – pobudzi kreatywność, przedsiębiorczość i innowacje, tak bardzo potrzebne we współczesnym, konkurencyjnym i dynamicznie zmieniającym się świecie.